Bursztynowa komnata – super gra dla poszukiwaczy przygód. Recenzja

bursztynowa komnata

Bursztynowa komnata to nie jest tradycyjna planszówka. Za pomocą kafelków tworzymy tutaj  planszę modułową, która wygląda jak podziemny korytarz. Naprawdę robi super wrażenie i w zasadzie za każdym razem może wyglądać inaczej. Niestety nie ujęłam tego na zdjęciu, bo chcemy tę grę podrzucić chłopcom pod choinkę, a buszowali po domu gdy starałam się ją obfocić.

Bursztynowa komnata – recenzja

Grać może maksymalnie 6 poszukiwaczy przygód. Teoretycznie od 8 lat, ale młodsi gracze też dają radę. Ta gra to tak właściwie RYZYKO. To słowo, którym najłatwiej ją opisać. Bo po ułożeniu kafelków w odpowiedni sposób, wszystko będzie zależało od tego co wskażą nam kości.

Rzucamy jednorazowo 5 kostkami, a symbole na nich wskazują nam to, co mamy zrobić. I tak na przykład znak krzyżyka, będzie nam kazał się cofnąć. Zielone stópki pozwolą iść naprzód. Suma całości wyrzuconych symboli wskazuje nam co mamy zrobić. Jeśli np mamy jeden krzyżyk i dwa razy zielone ślady niwelujemy krzyż i ruszamy do przodu o jedno pole.

Żeby nie było nudno, to na kafelkach również mamy przeróżne symbole. Każdy o innym znaczeniu. Instrukcja nie jest zbyt długa, co zachęca do jej studiowania. Musicie to zrobić, by grać zgodnie z zasadami, ale z pewnością wszystkiego szybko się nauczycie.

Nie testowaliśmy jeszcze z chłopcami, bo jak wspomniałam ta gra ma wylądować pod choinką, ale sami rozegraliśmy już kilka partyjek i bardzo nas wciągnęła. Oczywiście późną nocą, w okolicy północy, co by małe Łobuzy niczego nie wypatrzyły 🙂

bursztynowa komnata

bursztynowa komnata

bursztynowa komnata