Firmy co chwilę wymyślają jakieś nowości dla animatorów, nauczycieli, czy rodziców. Ale większość z nich jest mało kreatywna. A my czasami lubimy zaszaleć i stworzyć coś na własną rękę. Tym razem powstały pomoce dydaktyczne, które można wykorzystać w pracy nawet z przedszkolakiem.
Pomoce dydaktyczne z plastrów drewna
Nie ma wielkiej filozofii, by wykonać takie cudo. Na zdjęciach widzicie nasz prototyp, ale stworzyliśmy już kilka kolejnych zestawów na zamówienie (taaaak, też możecie zamówić u nas te cuda w cenie 49,90 za komplet).
Mamy to szczęście, że nie brakuje nam materiału. Do tego dobre kredki ( korzystamy z BIC – twarde – i Bambino), papier ścierny i to cała filozofia.
Na prototypach pracowaliśmy bez szlifowania i to był wielki błąd, ale przecież człowiek zawsze uczy się na błędach, prawda?
Gdy drewienka są już idealnie gładkie, można się zabrać za pomoce dydaktyczne. W zasadzie w przypadku dopasowywanie, to na głównym drewienku może być wszystko. To mogą być pory roku, miesiące, mogą być gady, ssaki, ptaki.. Może to być też alfabet czy cyferki.
My wybraliśmy opcję ze strażą, policją i pogotowiem – zawsze myliły mi się ich numery telefonu.
Rysowaliśmy najpierw delikatnie ołówkiem, później kredkami – kontury poprawiliśmy czarną. To wszystko. Żadnego lakieru – nic. Wszystko sto procent bezpieczne dla dziecka. Te pomoce dydaktyczne to gwarancja dobrej zabawy i niezwykłe doznania sensoryczne.
