Kiedy Mały Książę pojawił się w nowym wydaniu wiedziałam, że muszę stać się posiadaczką tej książki. Oczywiście wpierałam wszystkim, że to dla dzieci, ale przecież to ja, jeszcze w czasach szkolnych, umiałam wyrecytować z pamięci rozdział z lisem. To opowieść ponadczasowa. Kiedy chciałam ofiarować komuś jakąś mądrą książkę, zawsze sięgałam po małego księcia. Kupowałam innym, a sama nie miałam własnego egzemplarza. Teraz już mam!
Mały Książę w nowym wydaniu
To niesamowite, że niezależnie ile razy nie przeczytałabym Małego Księcia, tyle razy odkryję w tej książce jakąś nową prawdę. Być może to zależy od mojej dojrzałości i wieku, a może po prostu coraz bardziej potrafię teraz czytać między wierszami.
Domniemam, iż historię tego niezwykłego chłopca wszyscy znacie. Dlatego też dziś skupię się raczej na tym, jak wygląda nowe wydanie Małego Księcia. Mnie osobiście – zachwyciło.
Ilustracje są autorstwa jednego z największych artystów, którzy tworzą obrazki do książek dla dzieci. Paweł Pawlak z wyróżnieniem ukończył wrocławską akademię sztuk pięknych. Ilustracje są piękne. Ale zobaczcie sami.
Sama książka to oczywiście klasyk. A w tym wydaniu wygląda jeszcze bardziej obłędnie. Pozycja obowiązkowa dla nieco większego dziecka!