Jak już wiecie uwielbiamy gry planszowe. Ostatnio nawet przyznaliśmy się publicznie do tego, że wszelkie nowości ze świata planszówek obowiązkowo muszą dołączyć do naszych zbiorów. W związku z tym często pytacie nas o polecenia dotyczące gier – bo przecież to super pomysł na prezent, choćby świąteczny. Wczoraj testowaliśmy 4 kolejne nowości i dziś możemy Wam o nich opowiedzieć.
Gry od Alexander zawsze się sprawdzają!
I kurczę, to prawda. Wśród wielu tytułów, które wpadły w nasze łapki nie było takiego, który by się nam nie spodobał. Czasami musimy trochę dłużej posiedzieć nad instrukcją obsługi – w tym mistrzem jest Damian. Innym razem gra jest na tyle intuicyjna, że instrukcję można rzucić w kont.
Ostatnio dostaliśmy od firmy mega dużą paczkę, niektóre gry testowaliśmy już z dzieciakami na zajęciach, a innych nie zdążyliśmy nawet pootwierać. No i 4 takie, uchowane nowości 😉 postanowiliśmy zabrać w dniu wczorajszym do domu, co by spędzić przy nich rodzinny wieczór.
Moje na górze- junior
Perełeczka. Ukochana przez nas od pierwszego otwarcia. Te łapki… klapki na muchy – jak to ogłosił Feli – robią robotę. W wielkim skrócie gra polega na tym, by odpowiadać na pytania umieszczone na kartach. Cały czas na jedno – tak długo, aż nie upłynie mierzony przez klepsydrę czas. Osoba, która odpowie na pytanie, przekłada swoją łapkę na górę stosiku. W momencie gdy czas upływa osoba, której łapka była w tym czasie na górze zdobywa punkt.
Mój pierwszy teleturniej
Tą grę jedynie rozkminiliśmy i już wiemy, że zabierzemy ją na kolejne urodzinki, bo trzeba stworzyć dwa zespoły z większą liczbą osób. Do tego potrzebny jest jeden prowadzący.
Wybieramy nazwy drużyny, i odpowiadamy na pytania zadawane przez prowadzącego. Trochę jak drużynowy 1 z 10 😉
Pantomima Junior
Coś a’la kalambury ale daje większą frajdę bo i opcji zabawy jest więcej. Wszystko jednak sprowadza się do tego, by odgadnąć hasło z danej kategorii, które pokazuje przeciwnik. Dużo pomysłowych zadań to zdecydowany atut gry. Mega zabawa. Cała masa śmiechu.
Rach ciach
A to nie jest zwyczajna planszówka, bo jest to też zdecydowanie gra zręcznościowa. I ta propozycja z wszystkich przedstawionych spodobała nam się chyba najbardziej. Można bawić się w 4 osoby a gra polega na tym, by kolorowe kuleczki nadziać na szpikulec w taki sposób, by umieścić je na nim w odpowiedniej kolejności. Kolejność natomiast wskazuje wylosowana karta.
Zostaw odpowiedź
Zobacz komentarze