Książek o zwierzętach jest u nas dostatek. Ale to dlatego, że Chłopcy mają fazę na takie lektury. Interesują się zwierzętami wszelakimi, od rybek po dinozaury dlatego wiedziałam, że Wielka księga ssaków to będzie propozycja, która na pewno przypadnie im do gustu.
Wielka księga ssaków – dlaczego ją kupiłam?
Jeśli mam być szczera, to najpierw zakochałam się w samej okładce. Jestem wzrokowcem i lubię mieć wszystko to, co piękne. Poza tym, kiedy widzę taką cudną okładkę to od razu myślę sobie, że w środku książka musi wyglądać jeszcze fajniej. No, nie myliłam się.
Zakochałam się w obrazkach – przyznaję. Byłam przekonana, że i moje dzieci się w nich zakochają a jeśli efekt będzie zamierzony to te obrazki zachęcą chłopców do odkrywania wszystkiego, co na poszczególnych stronach opisują literki.
Wielka księga ssaków nie należy bo banalnych propozycji. O szacie graficznej już opowiedziałam ale chcę też nadmienić, że w książce znajdziemy opisy zarówno znanych nam zwierząt jak i takich, o których raczej rzadko się słyszy.
Na wstępie – ciekawostki
Początek książki chyba najbardziej mi się spodobał. Na pierwszych kilku stronach odnajdujemy bowiem całą masę niezwykle ciekawych informacji o różnych gatunkach.
A później? Później to już prawdziwa podróże przez krainę zwierząt.
Zostaw odpowiedź
Zobacz komentarze